ŚMIERĆ
Zadość puściła twe ramie
Radość w smutek zmieniła się
Patrzysz na niÄ… nikczemnie
Otula wzrokiem CiÄ™
W twej głębi roi się od słów brudnych
Szarych myśli, obłudnych
Myślisz już o śmierci
Nieubłaganej
Potępionej za życia
Pięknej jej szacie
Ostrza i dzwonu bicia
Myślisz o ranach i bólu
Wydanych raz po drugim
Chcesz skończyć swe życie i nędzne trudy
Przyjdzie do Ciebie
Wbije rytualne ostrze
W wszystko to
Spełni się
NEVER
|