Trzeba wierzyć
Schwycić widma przejrzyste
W dłonie,
Obmyć, ukochać, dżdżyste
Krople wchłonie
Serce jeszcze żywe.
Ujrzeć wizję uśmiechniętego człowieka
Poprzez kamienne deszcze,
Złapać wijące się dreszcze
Jak węże, ujarzmić je, okiełznać.
Uwierzyć w tęczę po burzy,
Doznać prawdziwej czerwieni róży.
Poznać życie podczas podróży,
Wtedy nie będzie się nam ona dłużyć.
Schwycić oddech, poszybować z nim
Do wolności, do lepszego jutra,
W nagości duszy, bez futra
Cywilizacji. Być przyjacielem swym.
kwaśna
|