Droga krzyżowa

Nacieki na duszy jak na fresku
Dawnych malarzy w katedrze.
Co wygonię, to znów się wedrze
Zamęt, ciemność, beznadzieja.

Decyzje jak kamienie,
Dźwigam je codziennie w pamięci.
Gdy zaczynam iść prosto, to znów mi się skręci
W uliczkę ślepą, niewłaściwą.

Mijam się z przeznaczeniem,
Szukając przeznaczenia.
Burze są spustoszeniem
Na polanach sumienia.

Idę, niosę krzyż swój własny,
Miasto to już kątek ciasny,
Latarnie ślepią jak reflektory
Mijających, wściekłych samochodów.

Idę, niosę swój krzyż na cmentarz,
Klękam wśród grobów
I łkam warkoczami deszczu -
Świecie, czy jeszcze mnie pamiętasz?


kwaśna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-03-15 22:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Cairena | 2017-03-16 13:12 |
Masz niewyczerpalne tematy...*
iga | 2017-03-16 08:06 |
Przewspaniały wiersz-PEREŁKA. Widzę siebie pod tym krzyżem i nie wiem czy zdołam się podnieś.Dziękuję.
aloya | 2017-03-16 06:28 |
Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się