Te korytarze
Korytarze, ach, te korytarze.
Prowadzą przed siebie,
Prowadzą w dal.
Idę dalej, zostawiam żal.
Korytarze, ach, te korytarze.
W sercu wspomnienia, ich nie wymażę,
Bo jak pejzaże
Miejskich grup, to symbol, to sens.
Korytarze, ach, te korytarze.
Tęcz kolory, kolorowe witraże,
Nadzieja i wiatr, cisza i słońce,
Wyjście, wejście, końce.
Korytarze, ach, te korytarze.
W locie schwytane motyle
Trzepoczą skrzydłami, ulatują,
Każdą minutę sobą całym smakują.
Korytarze, ach, te korytarze.
Liczne takie, ciasne lub szerokie,
W drzwiach nimfy błękitnookie
Zawijają połamanych w bandaże.
Korytarze, ach, te korytarze.
Radcy prawni nimi chodzą,
Żebracy za bogatymi wodzą
Wzrokiem zbitego psa.
Korytarze, ach, te korytarze.
Wstęgi, miłość, przysięgi.
Przeszłość, ból, pręgi.
Los dał życie ludziom w darze.
Korytarze, ach, te korytarze.
Prowadzą przed siebie,
Prowadzą w dal.
Idę dalej, odmierzam każdy cal.
kwaśna
|