A kiedy dusza ma śni
Sen wielu swych nocy bezsennych
I serce pierś rozrywa
Niespokojnym biciem
Spoglądam na kłamliwych widzeń
Utracone raje
Na świat chwil co odeszły
W zapomnienia kraje
Z czary marzeń rozbitej
Wygarniam drobiny
Chciałbym choć pył ocalić
Iskrę przygasłą rozpalić
Wiary wszechwładnej spoiwem
Skleić z okruchów swą duszę
I budzić się co dzień z radością
Nie zaś dlatego że muszę