Na pięć i na dziesięć

Na pięć, na dziesięć - pogaduszki,
Karmimy dzielne kaczuszki
Wartą płynące, Wartą płynące,
A młodzież jak kwiaty kwitnące.

Na pięć, na dziesięć - toast za wszystkich,
Łyk i dwa, i trzy, i cztery - łyk kolejny,
I już kołysanie, i już śpiewanie
Z nut zapisanych wiatrem chłodu.

Na pięć, na dziesięć - pod krzaczkiem
Nikt nie widzi natury,
A potem na jednej nodze hop, do góry,
Z wąsem, z baczkiem.

Na pięć, na dziesięć - na jedną, na drugą nóżkę,
Przejście przez wąską dróżkę,
Trochę śmiechów, trochę chichów
I już widać dno kielichów.

Na pięć, na dziesięć - już jesteśmy na mecie,
Ile masz lat? Zadano pytanie kobiecie,
Ona nie odpowiedziała, uśmiechem obdarzyła
I tak ta opowiastka się skończyła.


kwaśna

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2017-04-08 22:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się