Hebanowa nić myśli
Hebanową nicią myśli
Zaszywam portrety dnia.
Czas już mija, szelest liści
Przywodzi porę chłodu, mgła
Nadchodzi znów codzienna.
W oddali dzwon bije dźwięk
Niezrozumiały, coś w rodzaju pęku kluczy
Zgrzytających w starym zamku.
Otwieram drzwi, wchodzę, staję na krużganku
Przyszłości - nie wiem, co powiedzieć.
Hebanową nicią myśli
Zaszywam portrety dnia.
Czas już mija, biel śniegu
Błyszczy w świetle księżyca,
A serce szczerą modlitwę przemyca
Ku gwiazdom, ku gwiazdom.
kwaśna
|