Źródło wspomnień
To źródło jednak wcale nie wyschło
Budzi się jeszcze od czasu do czasu
Dziś strumieniem słonych kropli trysło
Ze zmrożonej ziemi na skraju lasu
Przywołane przedwczorajszym snem
Grafitowe sukno zawisło nad głową
Obudzone echo rzuciło spośród drzew
Niby przypadkiem wyszeptane słowa
Nim jutro w nowym świetle się zbudzi
A wiatr osuszy bruzdę po strumieniu
Las ukryje ścieżki i ślady stóp pogubi
Przynosząc ulgę we wspomnieniach
szybcia
|