nad brzegiem morza
zostaliśmy sami
pośrodku obcych marzeń
pragnąc powrócić do Aten
siedzimy na piasku
lepiąc skrzydła
przebieramy pióra
zastanawiając się
które wybrać
w ostatecznym
rozrachunku
wszyscy giniemy w morzu
synowie
spadając z wysoka
ojcowie
potykając się
o porozrzucane marzenia
biegnąc we wzburzone fale
za porwanym przez wiatr
najpiękniejszym piórem
petroniusz
|