Krwawy śnieg

Całuję twoje poderżnięte gardło.
Na białym śniegu lśni plama krwi.
Sen nekrofila spełnia się teraz.
W twym martwym wzroku seks jeszcze drży.
Głęboka zima, bielą przykryła leśną gęstwinę.
Księżyca blask.
Rozświetla blady aksamit ciała.
W ustach mych czuję krwi twojej smak.

Całuję twoje podcięte żyły.
Drętwymi dłońmi głaszczę mą twarz.
Palcami pieszczę bezwolne piersi.
Martwego krocza zlizuję smak.
Podgryzam słodko usta uśpione.
Skostniałe ciało przytulam twe.
Dochodzę krzycząc w twarz twą wpatrzony.
Padam na mroźny, krwawy śnieg.


Gerard_Karwowski

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2017-07-04 14:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Gerard_Karwowski > < wiersze >
kwaśna | 2017-07-05 01:54 |
Mroczny. Mocny. 5+
Ziela | 2017-07-04 15:50 |
Wstrząsający… 5 Nie będę bredził o przyzwoitości…
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się