Rzuciłam więc wczoraj Dymiący papierek... Przez balkon. Chciałam zobaczyć jak leci Może zabrałby z sobą mój smutek i niechęć. Mój ciężar owinąłby bibułką cieńką. Leć papierku biały moje oczy widziały co brały.
Niepełnyuśmiech