walki


z sobą obolali pod bandażem
drugiej strony linii
odchodząc od imion z(a)bijamy w glinianą bryłę
mającą wypełnić usta nocy

w niej - teraz
- zdradza głębię rozgwiazdą zbudzonej myśli
zastyga w żyłach w kryształki
świadomości upływu

więc dalej!
(z)wodzeni strzał(k)ami
przeszywamy na wskroś nowe cele
z pod obłożyną schowanymi końcami
sensów zagęszczanych w argument
z marszu przekładamy zejście

na krok przysłaniając
statyczną puentę


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-07-18 15:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się