Uwodzenie od ciała
Uwodzą piękne słowa, słowa czułe,
Dotykają strun serca w pragnieniu
Uczucia, miłości, lecz tylko mowa
O cielesności. Jak mułem zalepiają
Oczy wciąż żywe i kolorowe jak tęcza.
Tam miłość z miłością się zaręcza,
Przed ołtarze idzie, a tu tylko cielesność
Wszędzie emanuje swoją istotność,
A jak pragnie się więcej, to już markotność
Wkrada się na drogę wiary i nadziei.
Opadają ręce, opada szczęka
W melodiach i dźwiękach
Cielesnych, odgłosy o porach późnych, wczesnych
Dobiegają zza ścian, zza murów, zza snów;
Samotni w rzeczywistość idziemy znów.
Uwodzi dotyk jak aksamitny, uwodzą pocałunki
Duchowość serca, choć to już inne gatunki,
Może wymarłe jak dinozaury dnia pewnego,
A serce chce kochać szalone, na całego,
Lecz tak trudno znaleźć stałego bliźniego.
kwaśna
|