Ojciec

Mój ojciec będący dla mnie mędrcem,
mający długą i bardzo mocną brodę,
pochylony czytał książkę.
Palił fajkę i puszczał kłęby dymu.

Po chwili zawołał mnie.
Zabrał w ramiona,
a ja chwyciłem się jego brody.
( Kołysał mnie.)
Potem oboje trzymaliśmy się za kciuki.


Ziela

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Życie Data dodania 2017-08-14 17:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ziela > < wiersze >
p_s | 2017-08-15 00:28 |
retrospektywnie, jakby brakowało w nim jakiejś ikry... byłby nie tylko suchy opis... chociaż jestem na tak :-)
Valanthil | 2017-08-14 18:05 |
Dwa ostatnie wersy jakoś mi zgrzytają, jakoś za prosto się kończy. Reszta w porządku.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się