Przeminęło z latem

W powietrzu czuć jesień, a przecież mięliśmy
półnadzy kąpać się w stawie.
Wieczory już dłuższe, nie zdążyliśmy
do rana leżeć na trawie.

Jak małolaty, co w miłość wciąż wierzą
chcieliśmy trwać w tej zabawie.
Sto kilometrów czarnego asfaltu
postanowiło za nas o sprawie.

Mgliste dni wleką się niemiłosiernie
poranna rosa podeszwy moczy.
Nie da się przecież na sto kilometrów
codziennie patrzeć w zaspane oczy.


Pola_Kaj

Średnia ocena: 8
Kategoria: Miłosne Data dodania 2017-08-20 17:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pola_Kaj > < wiersze >
p_s | 2017-08-20 19:43 |
jakby odrobinę do dopracowania: strofy bardzo dobre przeplatają się z przeciętnymi; jednak jestem na tak:-) pozdrawiam
Pola_Kaj | 2017-08-20 17:52 |
Nuel... no trudno ;)
Ziela | 2017-08-20 17:49 |
Jest strawny, ale nie powala… 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się