Kielichy mądrości
Kielichy mądrości napełniane mową
Trochę bełkotliwą, trochę zgrabną,
W fartuchu jak w sukni powabną
Sylwetkę ukazała iskra z głową.
Czystym językiem fascynacji kreśliła
Wyrazy i całe zdania. Zadania
Układała jak puzzle - bez problemu,
A potem zaczerwieniła się jak słoik dżemu.
Na słodkim blacie przemyśleń
Ujęła pąk istnienia, w toku strumienia
Słów siała ziarno mądrości, napełniane
Kielichy mądrości pulsowały pełne.
I migotały jak te księżyce, i jak te gwiazdy
Strudzone, zarazem szczęśliwe i jasne...
Słowami stworzyła korytarze ciasne,
Po których przechadzają się zbrodniarze.
Kielichy mądrości napełniane słowami
I naukami. Dla rzemieślników to magia
Czarna i biała. A między drzewami
Z betonu sieje się cisza, sieje się z wiatru.
Zaproszono aktorów do teatru, aby
Zagrali swoją rolę życia. Jak ropuchy i żaby
Zaczęli kumkać, zaczęli skakać i pływać;
Wers po wersie będą niemi rozpisywać;
A za zasłoną dziesięciu masek tli się wrażliwość,
Otwarte drzwi - możliwość
Na wyjście z labiryntu krętych dróg -
Zaświeciło słońce, to uśmiecha się Pan Bóg.
kwaśna
|