Bezradność
Zbudzil mnie krzyk mewy
wypuszczonej o zachodzie z Twoich mysli....
Szary ptak z czarnymi,pustymi oczami
wpatrywał sie we mnie probujac zabrac
mi moja dusze...
Gonitwa mysli w mojej glowie....
Walczyc czy poddac sie oszczedzajac
sobie tym samym bolu....
Zamykam oczy a Twoj obraz
przeciska mi sie pod powiekami....
Drwisz z mojej slabosci...
bawi Cie moja rozpacz...
zachlannie pijesz z pucharu
mej porażki....
Aniele gdzie jesteś????
Jak mam walczyc bez Ciebie???
Nie potrafie sama......
Trzask i przeszywajacy bol...
demon złamał mój kręgosłup marzeń....
Amatorka
|