Przestrzenie cisz

Przestrzenie cisz: teraz a wtedy,
Podniosłabym kawałek kredy
Białej, śnieżnej, czystej,
Lecz odczytuję słowa w linii mglistej.

Przekazujesz mi w nich złudzenie
Kochania, co nie było nim, a jednak było,
Serce o sercu czerwone i różowe sny śniło,
A dziś dal nas oddziela, martwe skojarzenie.

Przestrzenie cisz: wtedy a teraz,
Dałabym ci radość i sobie bym ją dała,
Lecz to błąd i nie błąd, zadziera
Nos sam się do góry, jesteśmy jak szczury.

Gryziemy siebie, gryziemy przestrzenie,
Co rozdzieliły nas bez mrugnięcia okiem.
Czas jest upływającym potokiem -
A my wciąż rozmawiamy ze swoim sumieniem.

Przestrzenie cisz: ani teraz, ani wtedy
Nie podniosę białej kredy,
Nie damy sobie radości, kość samotności
Wciąż wystaje spod cienkiej skóry. I chmury.

Deszczowe chmury, płaczliwe chmury,
Lecz tak może powinno być:
Nie razem, a oddzielnie śnić
Będzie bezpieczniej, mniej boleśnie...


kwaśna

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2017-09-16 00:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > wiersze >
wezdiw | 2017-09-16 22:12 |
Pomysł na przekaz w wierszu bardzo do mnie trafił. Szczególnie wymowne są: "Przestrzenie cisz" i "Czas jest upływającym potokiem" - creme de la creme. Natomiast nie podoba mi się, że niejednokrotnie dopasowujesz w tym wierszu wersy by był w nich rym, a gdzie indziej dbasz o treść nie zachowując przyjętej formy. Lepiej zdecydować się albo na wiersz biały albo rymowany.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się