Wyschnie łza
Jeszcze nie cichną fanfary zła,
Nad miastem rozciąga się mgła
Długa i rozłożysta,
Spada łza przejrzysta, łza wodnista.
Przed oczami wizja Boga lub szatana,
Co rzuca na twarz, co rzuca na kolana
I obdziera z warstw kolejnych cebulę
Istnienia. Nie ma dziś zbawienia.
Śmierć na krzyżu, śmierć na kamieniu
Ropuchy, co mogła być księżniczką.
Spadają łzy, płyną w wartkim strumieniu
Do przyszłości, kość potężna nicości.
Kiedyś ucichną fanfary zła,
Znad miasta zejdzie mgła
Długa i rozłożysta,
Wyschnie łza przejrzysta, łza wodnista.
kwaśna
|