- śniąc sen...
?
(...) sen mój był złowrogi. Nad wyraz...
... same więc nogi harce wyprawiały
chcąc uciec od zjawy.
.
Wstałem i łyknąłem nieco zimnej kawy
(jako zapitki do setki koniaku)
poprawiłem drugą.
A przy kawie braku popiłem wodą z kranu
- i się położyłem.
.
Lecz już tejże nocy oka nie zmrużyłem
nękany kolejnymi zmorami sennymi.
Czyżbym tak nagrzeszył
że to właśnie nimi
stróżujący anioł zamierzał ukarać?
.
Żalem zaś za grzechy nie myślę się parać
bo nie wiem za które
(a mam ich zbyt wiele)
Chociażby w żadną to przecież niedzielę
nie uczestniczę we mszy
co ją zowią świętą.
.
Zaparzyłem herbatę
- taką mocną z miętą -
Popiłem nią kolejną alkoholu dawkę
i raptem się obudziłem
bo dostałem czkawki...
.
Wtedy więc doświadczyłem
dwóch snów naraz śnionych
które zastanawiają obrazem wzmożonym
butelki z koniakiem którego nie piję.
.
Czyżbym za mało wypił chociaż długo żyję?
Cóż - muszę uwzględnić szybko owo ostrzeżenie
- bowiem zbyt mocno nadal swoje życie cenię (...)
bronmus45
|