jesteś

mój Bóg
moje krzywe zęby
plecy przygarbione
płaszcz stary

na dłoni zjedzone serce

moje brązowe plamy
na nosie
bruzdy od słońca i wichury
pod oczami krechy, zakręty
włosy kruche, połamane

mój Bóg,
moje rozpaczliwe wołanie


ciemnylas32

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-10-07 22:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ciemnylas32 > < wiersze >
ciemnylas32 | 2017-10-11 23:24 |
dziękuję Wam bardzo:)
Henryk_Konstanty | 2017-10-09 09:56 |
W tytule bez znaku zapytania, (świetny tytuł) więc jest nadzieja. Bóg odpowiada zanim "zawołamy" problem tkwi w ''zawierzeniu'' przywódcom duchowym (inżynierom dusz), którzy , ''filtrują'' odpowiedzi bądź relatywizują problemy mówiąc: taka jest wola Boga. Sparafrazuję Twojej metaforę ''wyżerają'' Twoje szczere serce. Odpowiedzi znajdziesz SAMA bez jakichkolwiek nawiedzonych pośredników, bo wierzysz Temu, który powiedział ''szukajcie a znajdziecie'' Serdecznie pozdrawiam.
Zig | 2017-10-08 10:12 |
Jak możesz mieć na ręce serce, które zostało już zjedzone? Nie możesz trzymać czegoś, czego nie ma. Prędzej więc "na ręce krew po zjedzonym sercu" albo "na ręce nadgryzione serce" albo coś w tym stylu. Wydaje mi się, że to wiersz o starości, podczas której ciało człowieka się rozkłada i pozostaje tylko wiara w Boga.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się