Podymne


A od nich odszedł ojciec,
chyba nikt nie słyszał ostatniego westchnienia;
psu w kuchni pod stołem śni się
gromadka kości,
córce w drugim pokoju – że ten romantyczny idol
z plakatu weźmie ją w ramiona.
Żonie – nic, wyśniła już swoje
i teraz drzemie, skulona jak ptaszek.

A ojciec odszedł obok, jakby od niechcenia
została czapka, buty, pudełko z tytoniem,
który spalił mu płuca. W tle - echo po kaszlu.


Ja_Anna

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-10-10 20:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Ja_Anna wiersze >
farfalla | 2017-10-12 23:18 |
Skojarzył mi się ten utwór z wierszem ks.Jana Twardowskiego "śpieszmy się " ..Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy...
Henryk_Konstanty | 2017-10-12 00:38 |
Świetny wiersz, Startujesz na tym portalu z wysokiego ''C'' powodzenia.
stara_zmęczona_baba | 2017-10-11 23:59 |
rewelacyjny.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się