My
Jestem tu
A gdzie ty?
Zagubiona w codzienności pyle
Szukasz radości
zagrzebanej we moim gniewie
Wrzasku okrutnej ciszy
już słyszałaś dość
Jak tępy skalpel
Wycinam ciepło z ciebie.
Znów moje mieć
ściera się z twoim my
Próbując stłuc
niechęci glinę.
Zanurzony w spektrum tęczy
emocjami rzucam
wciąż w ciebie
aż zobaczę kryształ łez.
A potem idę
w ciemności widząc
jedyną nadzieję.
Mijając dobroć twego serca.
Nie potrafię odejść
od mikroskopu szczegółów
By zza ciemnych okularów
Zobaczyć promień twojego uśmiechu.
Dlatego znów uniki
ćwiczę by ruchem
słów powiedzieć
najmniej.
I znów nie zniszczyć
tego co próbowałaś
stworzyć między nami.
Cichy_pan
|