Stawanie Się


Błękit topnieje
Miejsce oddaje ciepłym szkarłatom,
Słyszę melodię z toni pierwotnej
Drżeniem wzruszenia rozchodzącą się po jaźni.

Szmaragdy płoną,
Gdy echa myśli w ciemności się złocą
Wibrują skojarzeniami,
W dźwięczne tony słów przechodzą.

Gdy łagodne tchnienie nocy
Delikatnie pieści dłonie
Korony drzew zdają się czekać,
Nasłuchiwać chwili, jakby zamyślone.

I ciemność pola i ogrody zalega,
A wieczność przemija zapomniana
Jak blizną zakwitła rana,
Z imion i wspomnień utkana.

Nie kąsa lęku żmija,
Bo nie kaleczę ciszy
Opisem dawnych snów zbolałych,
Przykrytych całunem marzeń zetlałych.


erik_groot

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2017-11-02 18:23
Komentarz autora: Dla W.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna erik_groot > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się