Popioły
Garścią rozrzucam popioły
w ogrody szare, zbutwiałe.
I tylko głucho śpiewają anioły,
o świecie, co dawno przepadł.
Nie wracam krwią w zaprzeszłe
istnienia.
Na harfie gram cicho melancholie,
Rozdarte niebo ukryje
duszy promień.
A cień i
gorycz zamknie w czarce z nadziei.
Garścią rozrzucam popioły
w ogrody purpurą oblane.
Nadal krwią broczą anioły
Nad sercem, co dawno martwe.
kobieta_lucyfera
|