Nocą

Spojrzenie wędruje po szybie miasta,
ilekroć noc płócienną kotarę nakrywa.
Spójna mara do snów kołysze,
tęsknota płynie po oceanie z chmur.
Co listopad,wypadam z jej śliskich ramion.
W przewlekłości zdarzeń ochrypiał czas.

Już jeno próżnia czasoprzestrzeń,
dni i monochromów noce.

Odchodzę od życia tego
krokami,
co spalają wszystkie mosty.


kobieta_lucyfera

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2017-11-10 14:21
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kobieta_lucyfera > < wiersze >
duchowny | 2017-11-10 19:44 |
trzy pierwsze wersy są super, ale później popadasz w sztambuł, czyli lekko przesadzasz z poezją i metaforami, za dużo wymyślnych przenośni i liryki wziętej rodem z dolnej półki, a także patos, który jest tu zbędny, a co z tego wychodzi/ dużo słów a malo treści, pozdr
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się