długo nie wraca
pozwalasz jej odejść bo wiesz że wróci
zawsze wracała z zachodem słońca
czekasz, aż swoim życiem się znudzi
aż wróci od początku do końca
w starym fotelu siedzisz wygodnie
przewracasz oczy z sufitu na ściany
i tak mija tydzień za tygodniem
i tak szarzeją wokół białe ściany
tym razem jednak już długo nie wraca
wzrok twój niepewnie za okno wędruje
już noc, a księżyc ulicę pozłaca
może twe serce.. lecz jej nie żałuje
Anonimm
|