samotność wiersz piosenka
coraz więcej mogił na których
ku pamęci zapalam znicz
jakaś pustka powstała wokół
i smutniejsze stają się dni
w ulubionej kawiarni na rynku
przy stoliku zasiadam sam
sam ze sobą w sobotnie wieczory
coraz częściej w domino gram
w ostatnią podróż udali się
choć tak niedawno brzmiał tu ich śmiech
może też wkrótce ruszę i ja
nie może przecież nic wiecznie trwać
na ulicy ludzie mi obcy
jak sprinterzy do celu mkną
świat przyśpieszył a ja zwolniłem
i tak często brakuje mi tchu
na cmentarnych alejkach wspominam
tych co dzisiaj nie liczą już lat
życie nasze tak szybko przemija
bez litosny jest dla nas czas
w ostatnią podróż udali się
choć tak niedawno brzmiał tu ich śmiech
może też wkrótce ruszę i ja
nie może przecież nic wiecznie trwać
piotr skała szkudlarek
skala
|