Epidemia

Katarzyna miała katar...
Zaraziła nim też brata.
Teraz razem se kichają
bo oboje katar mają

I do tego w pewnej chwili,
jeszcze Jurka zakazili.
I on kicha razem z nimi..
Tak jak podcczas zeszłej zimy.

Wnet zaraził Zenka, Krzyśka,
pokihuje gruba Izka,
Cezaremu z nosa cieknie
bo się rano widział z Zenkiem.

Doktor w szczycie uniesienia.
Epidemia!!! Epidemia!!!
Wypełniają się szpitale
Brakło łóżek na oddziale.

Zamykają wszystkie szkoły;
w końcu okres kryzysowy
Wkracza wojsko i policja:
To się dzieje, to nie fikcja...

Patrzy na to Katarzyna
I szepce do brata:
nie potrzebna ta panika,
wszak to tylko katar...


adamm1

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2017-11-20 21:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < adamm1 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się