Spontan
Nad talerzyk, wokół gruszki,
przyleciały głodne muszki.
Z niedomytej starej puchy,
lezÄ… grube karaluchy.
Do świeczuszki, zza kotary,
ćma dobija i komary.
I schodami z samej góry,
podążają cicho szczury.
A z tytułu późnej pory
przyszły duchy i upiory.
Przybył młody bezrobotny
bo nie lubi być samotny
Jak wiadomo o tej porze
W domu cieplej niż na dworze
Grono szybko siÄ™ poszerza
Wyjdzie z tego nam impreza.
adamm1
|