Koń

Koń przyjaźnie mnie musnął,
zostawiając miękkie włosy.
A jego sierść lśniła.

Potem wiatr rozwiał grzywę rżącego rumaka.

W oddali powstał ogień,
przez który przeskoczył odmieniony koń.
Jego grzywa była chwilowo czerwona.

W końcu wrócił on z czarnym jeźdźcem na grzbiecie.







Ziela

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-11-27 21:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ziela > < wiersze >
buntownik_19 | 2017-11-28 18:29 |
A mi sie nie podoba :)
Katowicki_Pierrot | 2017-11-28 12:27 |
No i tutaj mi się podoba, w dłużej formie lepiej ukazujesz obrazowość przekazywanej myśli i to jest dobre, pozdrawiam
minimalistka | 2017-11-28 07:36 |
podoba mi się:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się