- zakalec życia...

Kroczę tą swoją ścieżką wśród szarzyzny życia;
czasem promyczek szczęścia muśnie mnie niedbale
- częściej mroźne podmuchy. Ten losu zakalec
bywa bardzo niestrawny. Towar nie do zbycia.
.
Nie podążałem z wiatrem dla własnej wygody,
ceniąc bardziej tą prawdę, którą w sobie noszę.
Wielu ją odrzucało jak zdarte kalosze,
liżąc buty cwaniaczkom. Dla mnie antypody.
.
W późnej jesieni życia nie żałuję wcale,
że właśnie taką drogę wybrałem w młodości.
Moje stare, sterane owym życiem kości
spoczną kiedyś w spokoju, pewne swoich zalet...


bronmus45

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-12-20 09:20
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bronmus45 > < wiersze >
Michal76 | 2017-12-22 11:16 |
Postawa godna podziwu. Też staram się żyć po swojemu. Po latach chciałbym umieć powiedzieć to samo, co Ty. Pozdro!
bronmus45 | 2017-12-20 17:04 |
- zapewne melancholijny, bo taki właśnie miał być - z przesłaniem dla wielu...
jagraszka | 2017-12-20 15:35 |
No cóż, kroczymy tą ścieżką wszyscy, ale nie wszyscy są pewni siebie. Dobrze, że masz tę pewność. Moim zdaniem trochę patetyczny, a może melancholijny utwór.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się