- pisano pewnym popołudniem...
#
Wiem, że przecież nie muszę ni myśleć, ni pisać
- ta wiedza mi jednako niżej brzucha zwisa.
Czynię tak, jak podoba się dziś mojej głowie
- i dotąd tak będę czynił, póki moje zdrowie
wydobędzie z tej głowy myśli zrozumiałe.
.
Jeśli tak się dziać będzie, wytężę swą pałę
by cokolwiek wciąż tworzyć. Bez względu na formę.
Wypiję lampkę wina, zagryzę popcornem,
a wena sama wleci w mózgu mego zwoje.
.
O co ja - prawdę mówiąc - nigdy się nie boję,
czego dowodem codzienne są tu moje treści.
Mógłbym tu pisać dalej i tekst ten dopieścić,
lecz czas wyjść na piwo, by spotkać kolegów.
Zatem bywaj - na razie - i nie bądź lebiegą...
bronmus45
|