Proza (poetycka?)

Moje lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku
+
Zapach świerku i parafiny z rozpalonych świec na choince,
lampa naftowa gdzieś pod sufitem
i cienie domowników na ścianach izby,
siedzących dziś przy wigilijnym stole.

Strzechą kryty dom, opatulony w czas świąt
śnieżną pierzynką.
Ponad nim dymiący wszystkimi zapachami komin.

Z komory dolatują smakowite wonie
zwisających tam, świeżo wędzonych wędlin.
Kapuściano grzybowe aromaty unoszą się z kuchni,
od stygnącego bigosu, jak i świeżo przyrządzonych
pierogów na stół wigilijny.

Na stole przybranym sianem, nakrytym białym obrusem,
pojawiają się pośrodku opłatki.
Rozstawiono już talerze z jednym więcej nakryciem
dla niespodziewanego gościa.
Za nimi wędrują pierwsze dania,
z czerwonym barszczem,
przemieszanym z uszkami i pokrojonym jajkiem.

Czas siadać do Wieczerzy Wigilijnej...
.
obrazek w adresie na pasku komentarza


bronmus45

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2017-12-25 10:41
Komentarz autora: https://images86.fotosik.pl/458/d204adaaba74bb4agen.jpg
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bronmus45 > < wiersze >
Ziela | 2017-12-25 13:55 |
Beznamiętna ! 3
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się