Krok spokrewnionych
Falistym ruchem kroczą spokrewnieni,
Przystają, słowo za słowem wypowiadane
I jak hymn miłości głośno śpiewane,
Lecz jakiś cierń z przeszłości w cieni
Krainie tkwi i każe im tkwić...
Można o blaskach złotych śnić,
O najpiękniejszej z miłości,
Lecz w opłatku rybie są ości,
Tak trudno za murem być...
Falistym ruchem kroczą spokrewnieni,
Przystają, wszyscy stęsknieni, spragnieni
Napoju zgody, lecz codzienne przygody
Oddalają ich z każdym tchnieniem,
Każą im przemijać w ciszy obok siebie...
Można o kolorach tęczy dyskutować
Z wzajemnym szacunkiem,
Lecz choć spokrewnieni, innym są gatunkiem
Dla siebie. Mur niewzruszony stoi.
kwaśna
|