Titanic
Zabrali orkiestrę ze sobą
w dziewiczy ten rejs ostatni
Pycha ich była ozdobą
na utonięcie podatni
We mgle góra diabelna
tęskniąca za spotkaniem
By łajba była nieszczelna
stało się losu staraniem
Orkiestra grać nie przestała
płynęła muzyka z głośnika
Woda naczynia zmywała
z pokładu Titanica.
Tańczyły kobiety na stole
Yeti sypał konfetti
Ryby w swoim żywiole
zamawiały spagetti.
i nagle cisza...ton niemy
Nie tęsknią za tymi dźwiękami
przez uszy im dusze wydarto
Nie tęsknią za tymi chwilami
dla których żyć było warto
Monsun
|