Strach
Ten lęk, tak paraliżujący,
jak rój os, co zmorzony
próbuje uparcie przebić
bezpieczną maskę.
Strach, co ma nadejść w nocy,
rano zmieni swe oblicze.
Wypłynie czerwoną adrenaliną
na spotkanie nowych wyzwań.
A potem znów, analiza:
co było, a co stać się nie mogło,
kto kim się jawi,
jak mu naprawdę na imię.
To, co uczepiło się i nie chce odpuścić,
zamartwia mnie, próbuje zasmucić.
Jak oprawca zamykając
w lochach swojego królestwa
jakim jest głowa.
Iza0401
|