szacunek

nie szanuję siebie
poza tym że się nakarmię
ubiorę
w przypływie zapomnienia
głaszczę ręką swoje ramię

z braku chwały obcinam paznokcie
kiedy kładę się spać brudzę twarz kremem

czasami moknę w deszczu
stoję jak wryty i pozwalam wiatrowi rozczochrać moje włosy
nigdy nie zakładam rękawiczek
z litości chowam do kieszeni ręce

latem stoję w słońcu i spalam się
nie czuję wstydu


olsza

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-01-03 09:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < olsza > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się