Choinka
Choinki zieleń koi wzrok szalony
Lecz serce jak zwierz nieudomowiony
Nie daje się zwieść ciszą tą wieczorną
Chce wyskoczyć i pokonać potworną
odległość nas oddzielającą
TÄ… granicÄ… dziwnÄ…, bo... nie istniejÄ…cÄ….
Przecież nie istniejesz rzeczywiście.
Tylko dla mnie jawisz się gdzieś, mgliście.
Pit
|