na ulicy


w kieszeni obracam ulotny paciorek
zmięty rachunek ze sklepu spożywczego
powtarzam sobie w duchu:
jestem człowiekiem
najwyżej rozwiniętą formą życia
to dodaje odwagi
jesteśmy równi

kiedy ci odmawiam
mówisz: myślałaś że jestem silny
(myśląc – zdrowy)
ale brakuje mi psychotycznego spojrzenia
by móc opisywać inne rzeczywistości
daleko poza pełną chusteczką na chodniku
jak martwy ptak jednorazowego użytku

zmuszam się do prawdy
jestem człowiekiem
najwyżej rozwiniętą formą życia
na ziemi nie mam przed kim
podkulać ogona


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2018-01-22 15:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się