Porwana
Porwał ją kosmicznym słowem,
Zamieszał jak w kotle czarownica,
Szeptem czule mówił, że to tajemnica,
Straciła swoją głowę...
Otulona płaszczem morza
Promieniała jak polarna zorza,
W kolorach życia, niczym tęcza,
Zakwitła jak kwiatów naręcza.
Porwał ją prawdy oddechem,
Wysoko w górze uniósł jak swe szczęście,
Poszybował jak ptak, dał pojęcie,
Dał nadzieję, był słodyczą, grzechem...
Otulona płaszczem nocy
Frunęła jak motyl z kolorem,
Objęła go mocno siłą mocy,
Z tęsknoty wielkim uporem.
kwaśna
|