Porwana

Porwał ją kosmicznym słowem,
Zamieszał jak w kotle czarownica,
Szeptem czule mówił, że to tajemnica,
Straciła swoją głowę...

Otulona płaszczem morza
Promieniała jak polarna zorza,
W kolorach życia, niczym tęcza,
Zakwitła jak kwiatów naręcza.

Porwał ją prawdy oddechem,
Wysoko w górze uniósł jak swe szczęście,
Poszybował jak ptak, dał pojęcie,
Dał nadzieję, był słodyczą, grzechem...

Otulona płaszczem nocy
Frunęła jak motyl z kolorem,
Objęła go mocno siłą mocy,
Z tęsknoty wielkim uporem.


kwaśna

Średnia ocena: 2
Kategoria: Miłosne Data dodania 2018-01-31 01:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > wiersze >
kwaśna | 2018-02-01 01:25 |
Dziękuję za spostrzeżenia. Pozdrawiam
farfalla | 2018-01-31 19:59 |
Masz swój styl...pozdrawiam.
Katowicki_Pierrot | 2018-01-31 17:41 |
Co do rymów to jak wyżej, co do treści nie wyniosłem z tego absolutnie nic mimo chęci, pozdrawiam
jagraszka | 2018-01-31 15:01 |
Oj, coś tu z rymami nie tak… Brak konsekwencji. Najpierw jest abba, potem aabb, abba, wreszcie abab. Poza tym brak rytmiczności. Poczytaj sobie podpowiedzi Szarego Człowieka. Jest jednym z nas, ale bardziej zaawansowany w tym co robi. Pozdrawiam. http://opowiadania.pl/sprint.php?item=68720.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się