Harmonia naśladowcza
wstaję
świst czajnika
trzask drzwi
buch papierosa
bieg
uleciał dym
tramwaj pędzi
dudni, łomocze, turkocze
świst w głowie
spać
rano walą, trzaskają, pukają
do drzwi
listonosz, rachunki, podatki-zapłacić-odhaczone
pada, parasol odgania
auto, kałuża, chlup
krzyczę-’uważaj’
środkowy palec albo nawet w dziób
jakbym chciała
papiery przerzucam
odganiam
tyle o ile, z grubsza, plus minus
już
klamka zapadła
śpię
skrzyp podłogi
włosy odganiam pospiesznie
papieros buch
i już szumi mi w głowie
i syczy
i drapie
boli.
to tylko któryś tam dzień z kolei
znów
mura
|