Bez pestki

W wiśniowych gałęziach dorodnej korony zaszyłam się
Zachłannie konsumując rozkoszne wiśnie z pestkami
Upajałam się niezauważalną docierającą szczyptą słońca

Triumf gradu nad moimi wiśniami
papka
miękisz
miazga
Silne kule z mych liści
Otrzepuję nerwowo

Krwistego soku po policzkach strumień
spływa
barok słodyczy
ulga
udręka
choróbsko
agonia

Aż dopadły nas kruki, szpaki i sępów kilka i podziabały nas do reszty
Nawet pestki wyjadły
Nawet mi serce wydarły


mura

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2018-02-08 12:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < mura > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się