Zjawa - fantasmagoria

pewnwejletniej nocy nie wiem może spałem
zobaczyłem obok piękną lśniącą zjawę
podała mi rękę i poprowadziła
po tęczowym moście wśród wszystkich gwiazd nieba

ujrzałem pałace jak z marzeń i baśni
w ich wnętrzach anioły na swych harfach grały
kwitnące ogrody śpiewały w oddali
świeciły barwami chmur przepięknych mgławic

dokoła tańczyły planety i słońca
wszechświat zaś się palił pożarem bez końca
czas zwalniał powoli zatrzymał się prawie
w srodku tego blasku ktoś w boga się bawił

zobaczyłem światy pełne dziwnych istot
i martwe na których niczego nie było
nagle mrok nadciągną zjawa gdzieś uciekła
ja się zatrzymałej wpół drogi do piekła


Archangel

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-03-02 13:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Archangel < wiersze >
Ja2 | 2018-03-02 20:57 |
Kilka literówek. A oprócz tego? Nawet ciekawa i obiecująca wizja. I podoba mi się ten zwrot:,,wpół drogi do piekła''.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się