Nie!!!!!
Nie szukam akceptacji, czy miłych komentarzy, piszę co czuję, bez ładu,składu, bez rymów...
Jako anonim, jak w pamiętniku wyrzucam z siebie ból, szczęście, roztargnienie.
Szukam odpowiedzi na pytania,
I wiecie co?
Nie ma instrukcji co pokazuje jak żyć.
Nie ma litości, złudzeń, nadziei.
To nie istnieje...
Pisany początek i koniec,
Narodziny i śmierć a co pomiędzy?
Każdy z was ma z tym doczynienia, z tym bólem co rośnie i rozrywa duszę, z tym smutkiem zbyt dużym aby funkcjonować dalej..
Z tą myślą czy żyć czy umrzeć na swoich warunkach.
Nikt w tym nie pomoże, nie pokarze drogi..
Więc nie łódź się człowieku że będzie lepiej, że życie będzie piękne.
Bo jeżeli sam na nogi nie staniesz to pogrążony w ciemnościach na wieczność będziesz.
angel
|