Wielkanocne jajo
Wielkanocne jajo lubiło grymasić,
że strój ma nie taki, że kolor zbyt ptasi.
Dziś barwną kraszanką wcale być nie chciało
bo kąpiel gorąca, drapanie bolało.
Wystawiło brzuszek i w takiej pozycji,
wciąż oczekiwało nowych propozycji.
Nie chciało być wydmuszką, ani też pisanką.
– Wiem, ja teraz będę śliczną wyklejanką!
Skąpało się w kleju, bibułkę zwinęło.
Tak się oklejania rozpoczęło dzieło.
Z tęczowych sznureczków uplotło warkoczyk,
by się nim calutkie, dokładnie obtoczyć.
I choć mu gorąco w tym ubranku było
z radosnym uśmiechem do kosza wskoczyło.
Grażyna Jasikowska
jagraszka
|