Zaloty

Jestem w tobie zakochany,
więc potykam się o ściany.
Wywaliłem się na glebie
bo gapiłem się na ciebie.

Ciągle myślę o twym ciele.
Proszę zlituj się aniele;
pozwól dotknąć choćby uda.
Wierzę – wiara czyni cuda

W myślach widzę cię przy sobie.
Nie wiem co bez ciebie zrobię.
Dłużej tego nie wytrzymam;
kurwa baśka(...)ja przeklinam!

Pójdźmy jutro do kawiarni,
tam mnie uwiedź i przygarnij.
Moje zmysły żądzą płoną.
Proszę, zostań moją żoną.

Wcześniej zostaw tego drania
Co zakupów ci zabrania
I nie puszcza na balety;
kokietującego kobiety;

chama; luja; pomyleńca.
Sknerę, dupka i zboczeńca
On nie godny jest bogini.
Przyjmij moje zaręczyny


adamm1

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2018-03-20 09:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < adamm1 > < wiersze >
jagraszka | 2018-03-20 21:14 |
No cóż, ma podobne odczucia co Ja2, chociaż widzę tu nutkę dowcipu. :)
Ja2 | 2018-03-20 14:19 |
Dwudziesty wers? Wiersz wyzwala we mnie dwa skrajne uczucia. Ani on taki straszny, ani Ty taki cud-miód. A Pani, pusta lalka? Taki obraz jej w wierszu. Oj, żeby to wszystko to była tylko fikcja literacka. Brrr.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się