Pozdrawiam kolejną wiosnę

spacer po lesie – szeroko otwarte oczy
opuszki palców uderzają o zielone listki
myśli głośno śpiewają pieśń do życia
wiosna to najpiękniejsza pora roku

nie milknie wiatr
przynależy wyłącznie do mnie
tak samo jak ten mały ptaszek co przysiadł na gałązce
szarym dziobem grzebie w piórkach
pachnie wolnością

taka chwila ma w sobie ogromną tęsknotę
gdzie dziewczyna o zielonych oczach
która miłości powiedziała tak

wtedy jej świat pachniał miodem
słońce miało odcień słonecznika
dzień był pełen gwaru nie straszył samotnością

wgryzam się w kanapkę
przeczepiło się do mnie coś co było kiedyś
barwnym płaszczem uszytym z miłości

pozostało w sercu wglębieniem w którym
wciąż codziennie na nowo rodzi się kamyk
jest twardą bryłką zwykłym żalem

często wchodzę w obrazy wiosny
nie mogę ich zgubić zapomnieć o tym
co było wszystkim

tyle rzeczy niezrobionych
słów niewypowiedzianych
pieśni niedośpiewanych

promień blaskiem zapala włosy
na kolanach zrywam kilka mleczy
dyszę z wysiłku
opieram o pień zgarbione plecy

niby wszystko takie samo
a jakże inne

kolejna wiosna
nastały dni motyli kwiatów miłości


Irena

Średnia ocena: 8
Kategoria: Przyroda Data dodania 2018-04-13 18:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
Ja2 | 2018-04-14 14:17 |
Dziś przyszedł odpowiedni dzień na komentarz, dziś zrozumiałam, wczułam się w przekaz. Może małe ,,ale'' pierwsze: ,,o życiu''. Szósta strofa, chyba bym ją przebudowała, chodzi o ,,twardą bryłką'' w zestawieniu z kamieniem, rozumiesz? Za całość ****.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się