południe


miliardy płonących zapałek
oddechów walczącej i uzupełniającej się jedności
żyć to falować w sieci skradającego się przeznaczenia

na powierzchni rozkwitają zroszone lustra
strzępy kołyski
echa nabierają do ust wody
wypełnionej tajemnicą
ciszy pomiędzy błyskiem a początkiem

czy idę szybciej czy wolniej - ty biegniesz za mną
lub zbliżasz się z innej strony
uciekam przed snem stojąc w miejscu

dziś tańcząc meandrujemy w przeciwnych kierunkach
pomiedzy nami jedna warstwa skóry

ogarnięty strachem przed otwartą przestrzenią
czasu w pajęczynie na maszcie okrętu widma
pragnę obrać słońce i połknąć pestkę
niepodzielnej czerni twoich migdałowych źrenic


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2018-04-20 14:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się