nocni lokatorzy miast wiersz piosenka



ktoś gdzieś tam cicho bluesa gra
a go dopada wspomnień grad
nocna samotność szczerzy kły

w ciemnościach skrywa swoje łzy
w tym wieku płakać ponoć wstyd
więc powstrzymuje rozpaczy krzyk

mija kolejny śpiący dom
godzinę drugą wybił dzwon
przydrożne dziwki poszły spać

ulicą przebiegł szczur lub kot
coraz wolniejszy jego krok
i motywacji do życia brak

ref.
opuszczeni porzuceni z własnej woli
ludzie którzy walczyć nie umieli
zakamarków miasta lokatorzy
których świat się wstydzi albo boi

niewidzialni przezroczyści nielegalni
zapomniani przez kościoły i urzędy
twarze szare ciała kruche włosy brudne
w oczach smutek miesza się z obłędem

w słonecznym blasku sznury aut
w barach podają smaczny lancz
z ręki do ręki płynie szmal

biały kołnierzyk mody szczyt
i biżuterii drogiej błysk
pada kolejny wesoły żart

własny gabinet władzy znak
wizyty w saunie albo spa
bo z życia trzeba umieć brać

nieważny im bliźniego los
bo tak daleko przecież dno
daleko mroczny głodu świat

ref.
opuszczeni porzuceni......

piotr skaqła szkudlarek


skala

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2018-05-12 15:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < skala > wiersze >
Ja2 | 2018-05-13 05:43 |
,,A go'' to nie gra. Jestem ciekawa jak Ci idzie z muzyczną oprawą. Coś podrzucisz?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się